Ukryte źródła

Sprawozdania z działalności i osiągnięć dawnych i obecnych, a nawet najdokładniejsza statystyka dają tylko niejasny obraz wspólnoty, jeśli nie uwzględniają źródeł, z których płynie życie umożliwiające duchowy wzrost i będące zarazem największą wartością, jaką św. Założyciel pozostawił swemu dziełu. Pulsuje ono we wszystkich, którzy dzielą jego charyzmat i uzdalnia ich do podejmowania postawionych przez Założyciela zadań. Kto czytał biografię Założyciela Steylu, temu musiała stale towarzyszyć refleksja, że źródło jego życia tkwiło w żywej wierze.

Św. Arnold Janssen żył z wiary w Trójjedynego Boga. Przez Niego został „porwany” i Jemu poświęcił swe dzieło. Słowa: „ Niech żyje Święty, Trójjedyny Bóg w sercach naszych” były jego życiowym hasłem. „ Niech będzie przez wszystkich ludzi poznany, umiłowany i uwielbiony Święty, Trójjedyny Bóg”- powtarzał w słowach modlitwy, a przewodnim motywem działania było hasło: „ Wszystko musi być zdobyte dla Świętego, Trójjedynego Boga”. Chwałę Trójjedynego Boga szerzył przez wydawanie broszur i modlitw. Wzywał Jego pomocy w potrzebach Kościoła. Oddawał Mu chwałę, gdy szukał powołań czy środków finansowych lub studiował plany budowlane. Wszystko dla Trójjedyjnego Boga! Swoją działalność oddawał Sercu Jezusowemu i rozmyślał o tym przy odprawianiu Drogi Krzyżowej. Dostrzegał Jego pełną łaski Obecność w życiu Maryi, a Jego moc i miłosierdzie w życiu świętych. Pragnął Go wychwalać przez godne przyjmowanie sakramentów. Wszystko bierze swój początek z Trójjedynego Boga i dlatego wszystko powinno doprowadzać do Jego poznania, dlatego bolał nad rozłamem Kościoła i szerzył modlitwę o jedność. Nadto zwracał swój wzrok ku tym, którzy jeszcze nie należeli do Chrystusa. Chociaż sam nie czuł się powołany na misjonarza, zdawał sobie sprawę, że również tutaj musi dołożyć swoje ręce do dzieła, aby wszystkim ludziom było głoszone Słowo Boże i nauka o Kościele, który ostatecznie bierze swój początek z miłości Trójjedynego Boga. Swojemu pierwszemu Zgromadzeniu dał nazwę: Zgromadzenie Słowa Bożego. Gorąco wierzył w Słowo Boże posłane od Ojca, w Jego Obecność we Wcieleniu, Eucharystii i w głoszeniu Ewangelii. Pragnął, aby ta prawda żyła w sercach ludzi i dlatego posyłał im swoich misjonarzy. Tam, gdzie jest stale obecny Chrystus, nie odczuwa się lęku przed Bogiem, lecz nazywa się Go Ojcem, ponieważ Boga poznaje się przez Jego miłość. Miłość Boża-Duch Święty jest Tym, który odnawia oblicze ziemi. To On oświeca ludzi tkwiących w niewierze i błędach sprawiając, że poznają Syna posłanego przez Ojca.
Swoje drugie i trzecie Zgromadzenie poświęcił św. Arnold w szczególny sposób Duchowi Świętemu. Siostry nazywają się zgodnie z jego wolą Służebnicami Ducha Świętego Wyrażają przez to, że pragną - jak Założyciel - uwielbiać Trójjedynego Boga, który przez działanie Ducha Świętego wciąż na nowo objawia się światu. Uwielbienie Trzeciej Osoby Boskiej zajmuje centralne miejsce w ich modlitwie. Siostry wielbią Jego działanie w tajemnicach roku liturgicznego i dostrzegają Jego obecność w ludziach, z którymi spotykają się w czasie pracy. Są przekonane, że wszelka praca misjonarska jest w swej istocie objawieniem się Ducha Świętego, dlatego oddają całkowicie siebie, swoją wspólnotę i podejmowane prace Jego kierownictwu. Jego światło i siła uzdalnia je do służby w zbawianiu świata, dlatego idą wszędzie tam, gdzie posyła je misja Kościoła, a przez swoją służbę prowadzą ludzi do miłości Chrystusa. Chrystus daje im odpowiedź na podstawowe pytania dotyczące ich życia i zaspokaja najgłębsze tęsknoty ich serc. On jest bowiem oczekiwaniem i Zbawcą narodów.
Swą misjonarską posługą przyczyniają się do gromadzenia rozproszonych dzieci Bożych w jeden lud Boży, odbudowy jedności Ciała Chrystusowego i przybliżenia tej godziny, w której wszyscy ludzi będę oddawać Ojcu cześć w duchu i prawdzie. W ten sposób przez swój wkład w Dzieło Misyjne popierają prawdziwy postęp ludzkości, wychodzą naprzeciw nadchodzącemu Panu i biorą udział w przygotowaniu Jego pełnego chwały przyjścia oraz ostatecznego dopełnienia wszechświata w Chrystusie. Aby móc bez reszty oddać się swej służbie, siostry rezygnują ze względu na Boga i Jego Królestwo z małżeństwa, rodziny i posiadania wartości materialnych, włączają się w duchu posłuszeństwa do misyjnej wspólnoty, a złączone miłością świadczą o obecności Ducha Świętego w świecie. Każda siostra podporządkowuje swój szczególny dar łaski misjonarskiemu celowi, przy czym nie pokłada ufności w swoich własnych siłach, lecz wyników swej pracy oczekuje jako daru Bożego. W ten sposób pielęgniarka, nauczycielka stają się misjonarkami. Za wzorem Maryi misjonarka stara się przez swoją wewnętrzną i zewnętrzną gotowość przygotować drogi Panu. Zdaje sobie sprawę, że jej spotkanie z Bogiem, dokonujące się w Słowie, modlitwie i sakramentach, musi na początku oczyścić się przez krzyż i cierpienie, ale wie również, że ziarno pszeniczne musi obumrzeć, by mogło przynieść wiele owocu. Gdy to nastąpi, misjonarka będzie mogła uczestniczyć w zwycięstwie Chrystusa i powtarzać razem z psalmistą: „Wszystko, co uczyniliśmy, było Twoim zwycięstwem, o Panie, zamieszkujący wśród nas”.