XXVI Ogólnopolskie Czuwanie Odnowy w Duchu Świętym

Wspólnota odnowy w Duchu Świętym "Płomień Miłości" w Mielcu spotyka się regularnie co tydzień w piątki, by uwielbiać Boga Ducha Świętego. Cieszę się, że mam możliwość uczestniczenia w życiu i dynamice naszej parafialnej grupy, która co rusz podejmuje nowe inicjatywy ewangelizacyjne. 

Są jednak takie dni, kiedy wszyscy członkowie charyzmatycznej grupy odnowy w Duchu Świętym spotykają się raz do roku na Jasnej Górze, by dzielić się radością i doświadczeniem Żywego Boga w swoim życiu. 21 kwietnia odbyło się się już 26. Ogólnopolskie Czuwanie Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym na Jasnej Górze. Miałam ten przywilej, by wraz z ks. Rafałem Mirosławskim - opiekunem naszej grupy - oraz animatorami i członkami naszej grupy uczestniczyć w tym spotkaniu. 

Choć wszystko wskazywało na załamanie pogody, to jednak trzeba przyznać, że Pan Bóg wysłuchał modlitwy kilku tysięcy osób zgromadzonych na częstochowskich wałach i deszcz zastał nas dopiero w drodze powrotnej do domu. Program wydarzenia był ubogacający nie tylko pod względem merytorycznym, ale przede wszystkim duchowym. Organizatorami jasnogórskiego czuwania był biskup Andrzej Przybylski, delegat konferencji Episkopatu Polski ds. Ruchów Odnowy w Duchu Świętym i ks. Artur Potrapeluk, przewodniczący Krajowego Zespołu Koordynatorów Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym w Polsce.

Dla mnie osobiście bardzo budujące były świadectwa osób, w których Pan Bóg bardzo konkretnie ukazał swą moc. Nie zabrakło także modlitwy o pokój na Ukrainie. Podczas Eucharystii, której przewodniczył bp Witalij Krywicki z diec. kijowsko-żytomierskiej, uczestniczyły również siostry karmelitanki z Charkowa. W darach ofiarnych został złożony kielich i patena przeznaczony jak dar dla Ukrainy. 

Całe spotkanie zakończone zostało "posłaniem do serca Kościoła" przez biskupów i kapłanów zgromadzonych przy Ołtarzu Pańskim. Teraz to my, którzyśmy widzieli wielkie dzieła Boże powróciliśmy do naszych domów, wspólnot i parafii, by coraz głębiej podążać do "serca Kościoła", w którym żyjemy i którym my sami jesteśmy.

s. Marta Poświatowska SSpS